Poza tym codzienne 5min z książką rozwija dziecko, uczy nowych wyrazów, pozwala na poznawanie świata, uczy mówić ... można wymieniać bez końca.
W skrócie mówiąc CZYTANIE Z DZIECKIEM JEST BARDZO WAŻNE!!!
Moim skromnym zdaniem zaczynamy od książek wyłącznie z obrazkami. Zapomnijcie o jakimkolwiek czytaniu i zanudzaniu dziecka książkami z bajkami o czerwonym kapturku itp. (taka bajka jest dla dziecka znacznie większego , może przedszkolaka, co też zależy od dziecka i od wersji czerwonego kapturka haha)
Kilku miesięczne dziecko/bobas, takie które samo siedzi, jest w zupełności gotowe do tego by pare minut pooglądać "czytać" książkę np. o zwierzętach.
Zaczynamy od książek na których jest jedno zwierzątko na stronie, dodatkowym plusem jest gdy są ciekawe w dotyku materiały na każdej stronie tak jak na powyższej książce. Najlepiej jak zdjęcia zwierzątek, rzeczy itp. są prawdziwe a nie rysunkowe.
Ja nigdy nie czytam co jest napisane na stronie. To jest nudne dla bobaska (a przynajmniej dla tych z którymi miałam do czynienia)
Nasze czytanie z bobasem wygląda tak:
ja pokazuje palcem na kaczkę i mówię
- kaczka, kwa kwa kwa, kaczka kwa kwa kwa
bobas patrzy, dotknie materiału i przewracamy stronę
- świnka oink oink oink, świnka oink oink oink
- piesek hau hau hau, piesek hau hau hau
i tak dalej... wiecie o co chodzi
Prosto i na temat a przy okazji dla dziecka bardzo zabawnie :) książka = fajna zabwa
Takie czytanie trwa pare minut, czasem nawet tylko 5min. Dziecku się może znudzić i odejść. Wtedy odkładamy książkę i pozwalamy dziecku na dalszą zabawę. Nigdy nie zmuszamy gdy widzimy że bobas stracił zainteresowanie. Do książek trzeba dzieci zachęcać śmiesznymi odgłosami, minami itp. nie zmuszać, żeby czytanie źle im się nie kojarzyło.
Następną ważną rzeczą jest to że owe książeczki kładziemy w miejscu w którym są inne zabawki tak by były zawsze dla bobasa dostępne. I co najważniejsze pozwalamy się bobasowi nimi bawić! Nie martwcie się, że książeczka MOŻE się zniszczyć, po to jest żeby dziecko z niej korzystało a nie po to żeby ładnie wyglądała!!!! Wystarczy 1-3 książeczki a resztę trzymamy na półce i co jakiś czas zamieniamy, wyciągamy nowe a poprzednie odkładamy.
Polecam również proste książeczki z dźwiękami zwierzątek
Dotykowe, gdzie dziecko może dotknąć różnych, ciekawych materiałów
Z czasem wprowadzamy książki gdzie jest wiele więcej zwierzątek/rzeczy na stronie, ale z tym bym poczekała bo nie chcemy żeby dziecko czuło się rozproszone. Gdy za dużo się dzieje na stronie dziecko może stracić uwagę i nie wiedzieć na czym się skupić. Sami się zorientujecie kiedy wasze dziecko będzie gotowe podążać za waszym palcem wzrokiem i nie będzie się czuło rozproszone.
Z czasem wprowadzamy książki z wiekszą ilością zdjęć. Po za pokazywaniem, bawimy się w różne gry. Prosimy dziecko by nam znalazło jakieś zwierzątko (oczywiście po wcześniejszym obejrzeniu wszystkich zwierzątek, zawsze chcemy, żeby dziecko było w stanie zrobić to o co prosimy)
Z czasem gdy widzimy zainteresowanie wprowadzamy książki z bardzo krótkimi historyjkami, takimi po kilka wyrazów, jednym zdaniu na stronie. Krótkich :) dzieci są ruchliwe, mają wiele rzeczy do zrobienia i nie mają czasu siedzieć i słuchać swoich rodziców (takie przygotowanie na to jak będą starsi heheh) Jeżeli jesteście ciekawi mogę napisać kolejny post o tym jak dalej zaszczepiać miłość do książek :)
książki dla bobasów przeważnie kupuję na Amazonie, ale można czasami znaleść za 'groszę' na garage sales, w sklepach z używanymi rzeczami dla dzieci (polecam On the Road Again na Maspeth, NY- książki dla dzieci są tam po $1 a można też spotkać książki po polsku) (tekturowe książki można przetrzeć środkiem antybakteryjnym)
Osobiście uważam, że warto inwestować w książki dla dzieci, moje dobrze wiedzą, że o nowe zabawki w sklepie nawet nie mają co mnie prosić, ale nowej książki im nigdy nie odmówię ;) dziecięca literatura to moja słabość!
Także zapraszam was do codziennego czytania z waszymi najmłodszymi pociechami a z czasem zobaczycie, że wasze dzieci przepadają a wręcz bardzo lubią czytać
Coś o tym wiem bo mój 4 latek uwielba książki, bardzo lubi czytać do tego stopnia, że nie pójdzie spać bez przeczytania 2-3 książek dziennie :) moje marzenie jest spełnione, mam dziecko które zaszczepiłam miłością do książek. Jedno z głowy, następne przede mną ("one down, one more to go" ;) haha)
Oczywiście nie jestem żadnym ekspertem, każde dziecko jest inne, ma inne zapotrzebowania, ja się po prostu dzielę tym co działało z moimi dziećmi i dziećmi z którymi miałam przyjemność współpracować :)
PSSSst... nie zapomnij polubić naszej strony na Facebook'u by na bieżąco podążać za naszymi pomysłami :)